wtorek, 18 lutego 2014

Tajemnicze spotkanie część II.

*Leon*
Dogoniłem ją odprowadziłem do domu i dałem swój numer telefonu... Violetta jakoś dziwnie nie zapierała się tak jak myślałem i udało mi się z nią pogadać. Rozmowa wyglądała mniej więcej tak:
- Leon, powiedz od jak dawna tu mieszkasz?
- Gdzieś tak od 2 tygodni.
- To czemu ja Cię nigdzie nie widziałam?
- Może nie miałem tyle szczęścia, zęby spotkać taką wspaniałą dziewczynę.
(zbliżyłem się do niej i ją przytuliłem)

- Leon. To jest nie fair.
- Co jest nie fair?
- To.. W stosunku do Diega...
- Wiem.. nie robię nic takiego co mogło by przeszkodzić waszemu związkowi. Po prostu Cię przytuliłem. Jeśli przeszkadzam to powiedz i już mnie nie będzie.
- Nie to, że przeszkadzasz.. Ale rozmawiałam dzisiaj z Diegiem.. i on myśli..
- Wiem co myśli.. Ale nie bój się.. Ja bym tak nie zrobił.. Fakt jesteś śliczna, urocza i masz super charakter, ale jak chodzisz z Diego i go kochasz, to ja nie będę wam przeszkadzał.
- Dziękuję, że to rozumiesz.
- Nie dziękuj. I jak będziesz wolna i chciała kogoś mieć to po prostu powiedz ;>
- Powiem napewno.. ale z taki podejściem Diega do tego to stanie się to dość szybko ;<
- Viola. Nie przejmuj się tym tak.. przejdzie mu.
- Tak.. pewnie masz rację. Ale może inny temat?
- Słuchaj.. niedaleko jest mój garaż w którym mam motor. Może chcesz się przejechać?
- Z przyjemnością.

*Violetta*
Dzisiaj był zakręcony dzień. Po przejażdżce z Leonem przyszedł do mnie do domu i dowiedziałam się, że również będzie chodził do Studia. Ucieszyło meni to, ale wiedziałam, że Diego nie będzie szczęśliwy.
Ale to już jego problem. To on ma jakieś dziwne urojenia i myśli, że zaraz będę go zdradzać.. Muszę zadzwonić do Fran.
(dzwoni)
- Halo?
- Hej Fran.. Masz chwilę?
- Pewnie.
- Możemy się spotkać? Muszę Ci coś opowiedzieć.
- Oczywiście. To zaraz w parku?
- Tak.
(Po 15 minutach)
- Cześć Violu.
- Cześć.. słuchaj bo mam pewien problem.
- Co się stało?
- Kojarzysz tego chłopaka, który się ostatnio wprowadził dom obok mojego?
- Tak.. jak mu tam? Leon?
- Tak.
(opowiedziałam całą historię o zazdrości Diega, spotkaniu się z Leonem i o... moim zauroczeniu się w nim.)
- Czyli.. nie wiesz co czujesz do Diega, bo on co raz częściej cię zawodzi, a jesteś zauroczona Leonem?
- Dokładnie. I nie wiem co zrobić.
- Słuchaj.. przemyśl dokładnie to co czujesz i do jednego i do drugiego.. to zrobi Ci najlepiej.
- Tak.. chyba masz rację..
- Dobra ja muszę uciekać papa ;>
- Pa.

*Diego*
Muszę się spotkać z Violettą... nie chcę, żeby między nami tak było.. wiem, że ona coś do niego czuje.. ale muszę się przekonać czy to prawda.
(dzwoni do Violetty)
- Hej kochanie. Możemy się spotkać?
- Tak bądź zaraz w parku.
- Oki.
(5 min później)

- Już jestem.
- Diego.. ja muszę z tobą porozmawiać.
- Wiem.. ja z tobą też.
- Oki.. to zaczynaj.
- Wiem, że coś czujesz do Leona.
- Co? Nic do niego nie czuję! Nie wiem czemu tak mówisz (jak coś to zauroczenie się kimś to nie czucie coś do kogoś ;) )
- Bo Cię znam.. chcę, żebyś mi powiedział prawdę. Coś do niego czujesz?
- Nie i nie wiem, czemu tak mówisz..
- Bo widziałem jak na niego patrzyłaś w miasteczku.
- Tak.. jest ładny, ale po pierwsze za krótko się znamy, a po drugie jak z nim gadałam jak za mną pobiegł czego ty nie zrobiłeś chociaż jesteś moim chłopakiem, powiedział, że podobam mu się, ale nie chce psuć tego co między jest między mną a tobą.
- Jakoś nie wierzę w jego intencję!
- Ja nie wierzę, że mogłeś się tak zmienić i mi nie ufać.
- Ufam Ci... ale nie wiem czy mówisz mi prawdę.
- To jest właśnie ufanie komuś.. jak nie wierzysz, że mówię prawdę to znaczy, że mi nie wierzysz!
- Słuchaj.. po prostu nie chcę, żeby on zrobił to co ja na początku!
- Co? O czym ty mówisz?!
- Nie ważne. Chodźmy.
- Właśnie ważne! Powiedz!
- Nie mogę.
- Czemu?
- Bo to.. bo... po prostu nie mogę.
- To jak będziesz mógł to może wtedy będziemy razem!
- Co?! Zrywasz ze mną?
- Diego.. nie chcę z tobą zrywać, ale zmieniłeś się.. nie wierzysz mi, myślisz, że cię zdradzam i teraz coś przede mną ukrywasz...
- Dobrze.. może krótka przerwa nam dobrze zrobi.
- Tak.. pa Diego.
- Pa.

*Violetta*
Po rozmowie z Diegiem przyszłam do domu. Zadzwoniłam po Leona, bo nie chciałam być sama. Przyszedł od razu. Zaczęliśmy piec ciasteczka, włączyliśmy muzykę i się dobrze bawiliśmy. Nagle poślizgnęłam się i upadłam na Leona. Złapał mnie i nic nie musiałam mówić, żeby on wiedział, że już możemy być razem i.. pocałował mnie! To było takie... przyjemne! <3

Mam nadzieję, że ten dłuższy rozdział także wam się podobał ;>
Jutro, lub pojutrze pojawi się następny rozdział ;>
/ Carmen ;3















poniedziałek, 17 lutego 2014

Tajemnicze spotkanie część I

Postanowiła, że będę tu pisała moje opowiadania o Violettcie "Od kuchni" czyli wszystko wymyślone przeze mnie i związane z postaciami ;>


*Violetta*
Wyszłam zobaczyć się z moim kochanym Diegiem. Stęskniłam się za nim, ponieważ dawno go nie widziałam ;<.
 Poszliśmy do pobliskiej kawiarni i zaczęliśmy długą rozmowę. Diego oczywiście zaczął jako pierwszy:
-Kochanie nie chcę, żeby między nami się coś zepsuło.
-Ale co ma się zepsuć? Przecież kochamy się nawzajem i nic nie może tego popsuć. O co się tak martwisz?
-Bo wiesz... Ostatnio wprowadził się koło twojego domu jakiś przystojny Leon, czy jak mu tam.
-Tak? Nic o tym nie wiem. Może nie widziałam go jeszcze.
-A ja go widziałem i boję się, że coś może cię z nim połączyć.
-Skarbek. Nic mnie z nim nie łączy nie łączyło i nie będzie łączyło. Kocham tylko ciebie i musisz to zaakceptować.
-Dobra nie rozmawiajmy o tym. Chodź, do wesołego miasteczka.
-Oki tylko pójdę do toalety ;>

*Diego*
To był dziwny dzień. Najpierw wpadłem na tego dziwnego kolesia jakiegoś tam Leona.

Spytał się czy znam tą ładną dziewczynę która mieszka obok. Spytałem się czy chodzi o Violettę, po czym ja opisałem. Strzeliłem w 10. On chciał do niej zarywać. Później spotkałem swoją dziewczynę w kawiarni i pogadaliśmy o nim. Wiedziałem, że Violetta by mnie z tym typkiem nie zdradziła, ale jednak się bałem.
Poszliśmy do wesołego miasteczka, po czym wpadliśmy tam na kogoś kogo wcale się nie spodziewaliśmy....

*Leon*
Wybrałem się dzisiaj do wesołego miasteczka. Zobaczyłem tam tego dziwnego gościa na którego dzisiaj wpadłem. Szedł za rękę z tą śliczną dziewczyną i już wiedziałem, że to ta jedyna.

L: Hej, to na ciebie dzisiaj wpadłem co nie?
D: Tak, możesz się odsunąć, bo chcemy przejść?
V: A więc to to jest ten chłopak. Cześć Violetta.
L: Cześć, Leon. (pocałowałem ją w rękę) A wy jesteście razem?
D: Tak, ale nic Ci do tego!
L: Dobrze tylko spytałem. Bez agresji.
V: Diego! Weź się trochę ogarnij (Violetta myśli: Ale Leon to przystojniak i dżentelmen, a Diego zachowuje się jak pajac)
D: Ja się nie denerwuję. Ale chcemy przejść. Pa!
L: A nie możemy pochodzić razem?
V: Pewnie!
D: Nie! Nara!
V: Diego weź przestań! Nie mam już ochoty z tobą tu być! Idę pa.
Violetta odeszła, a ja oczywiście za nią..
Dogoniłem ją odprowadziłem do domu i dałem swój numer telefonu....


Podoba się rozdział?
Następny będzie jutro ;>
/ Carmen ;3










Trochę długo ;/

Trochę dawno nikt tu nie zaglądał.. :/ ale czas to naprawić ;>
To ostatnio była głośna sprawa o dziecku Clary (Angie) i Diega (Diega) 
Podobno to nie prawda, ale ja bym bardzo chciała, żeby to jednak była prawda. Lubię i Diga i Clarę, a wy? I dzisiaj taka krótka notka, ale.. poszukuję administratorów na tego bloga ;>
/ Carmen ;3

czwartek, 16 stycznia 2014

Hejcia kicie <3
Chcecie, żebym dodawała tu opowiadania związane z serialem i z wydarzeń (wymyślonych prze zemnie) poza nim?
Jak tak to dodajcie komentarz :3
/ Carmen ;3